V Międzynarodowy Górski Ultramaraton Weterynaryjny odbył się tradycyjnie na trasie Prudnik-Pradziad w dniu 10 sierpnia 2019 r. Na listę startową zapisało się 26 zawodników, jednak kontuzje, co u biegaczy nie jest rzadkością, wykluczyły 5 lekarzy weterynarii. Międzynarodowe towarzystwo ze Słowacji, Republiki Czeskiej i Polski wystartowało spod schroniska Dąbrówka o 4:50. Jeszcze był mrok, gdy w świetle latarni zwartą grupą, wchodziliśmy w Góry Opawskie, zaczynające się już w obrębie miasta. Najliczniejsza konkurencja chodu mężczyzn zebrała 9 śmiałków, pozostałe kategorie były słabiej obsadzone, jednak zawodnicy zdeterminowani i doskonale przygotowani, jak pokazały wyniki na mecie. Pogoda dopisała, bez deszczu i w znośnej temperaturze przemierzaliśmy Góry Opawskie i Jeseniki, by w limicie 15 godzin zameldować się wieczorem na szczycie Praděda 1492 m n.p.m.
Na trasie: Joanna Wytykowska, Tomasz Wysocki i Václava Molcarova, fot. Andrzej Dereń
Urozmaicona trasa, od drabinek na Gwarkowej Perci, po leśne bezludne ścieżki, z kilkoma dłuższymi asfaltowymi odcinkami, pozwalała na wykazanie się swoją sprawnością fizyczną oraz co ważniejsze, wytrzymałością. Ważne w takich warunkach jest przewyższenie trasy, tegoroczne imponujące, bo podejść było 2418 m a zejść 1166 m. Najszybciej do mety dobiegła Karolina Radwańska z Bąkowa pokonując 57 km w 9 godz. 5 min. wraz z mężem Łukaszem. Pół godziny później na mecie zameldowała się grupa biegaczy Joanna Wytykowska z Łodzi, Václava Molcarova z Kaceřova i Tomasz Wysocki z Rybnika. Pierwszym piechurem, który dotarł do mety był Jarosław Król z Wrocławia z doskonałym czasem 11 godz. 5 min., pozostali zmieścili się w regulaminowym limicie czasu i wszyscy dotarli na Praděda.
Przygotowania do Ultramaratonu prowadzone przez organizatorów rozpoczęły się końcem czerwca. Ustalenie trasy nie było łatwe. Chcieliśmy, aby nie prowadzić zawodów po szlakach już poznanych, jednocześnie prace leśne i wycinka drzew opanowanych przez kornika drukarza – zakazujące formalnie wstępu na miejsca robót, zmuszały do ciągłej korekty trasy. Ostatecznie, wchodziliśmy na Malego Děda szlakiem żółtym od strony przełęczy Videlský Kříž. Ten odcinek z imponującym podejściem, niekończącą się stromizną, dał się szczególnie we znaki. Jednak po wejściu na górę, z piekła do nieba, gdy imponująca wieża przekaźnikowa na szczycie Praděda była na wyciągnięcie ręki, zmęczenie ustępowało i z furią pokonywaliśmy ostatnie 3,5 km.
ZawodnicyUltramaratonu i dyr. techniczny Sebastian Konwant na szczycie Pradziada, fot. Andrzej Dereń
Na uroczystej Ceremonii zakończenia zawodów wręczono statuetki dla zwycięzców oraz narody i pamiątki dla wszystkich zawodników. Mistrzami Polski w biegach zostali Karolina Radwańska i Tomasz Wysocki, zaś w konkurencji chodu Marianna Szczypka i Jarosław Król. Jako współorganizatorzy - również zawodnicy, nagrody wręczali Karel Daniel wiceprezes Izby czeskiej, Marek Wisła jako komandor zawodów. Warto podkreślić zaangażowanie dyrektora technicznego zawodów Sebastiana Konwanta, który mimo koszmarnych trudności zdołał wjechać samochodem na sam szczyt Praděda, jest to obszar z zakazem wjazdu i dostępny tylko za specjalną zgodą, mieliśmy tę zgodę, ale pracownik Parku Narodowego ignorował wcześniejsze ustalenia. Wieczorem nadchodziło oziębienie i nieprzyjemny deszcz, na taka aurę przydał się ciepły posiłek w restauracji, która uparcie, mimo wcześniejszych próśb, wydawała jedzenie tylko do 18:45. W generalnej klasyfikacji Rajdu PTTK Prudnik-Pradziad - nasz ultramaraton był częścią tej imprezy turystycznej, grupa weterynaryjna zdeklasowała pozostałych. Na 139 turystów startujących w Rajdzie nasi biegacze zajęli miejsca od 2. do 7., również chodziarze uplasowali się na wysokich pozycjach.
Mały jubileusz, bo mamy już piąty Międzynarodowy Górski Ultramaraton Weterynaryjny, skłania do podsumowań. We wszystkich mistrzostwach brało udział 40 zawodników, ponad połowa wielokrotnie. Wśród lekarzy weterynarii najlepszą górską ultramaratonerką jest Mariola Powroźna – 3 zwycięstwa w kategorii biegowej, najlepszy biegacz Rafał Kawka wygrywał 2 razy. W kategorii chodu bezkonkurencyjna jest Marianna Szczypka – dwa razy zwyciężyła, dwa razy na drugim miejscu, najlepszy piechur wśród mężczyzn Jarosław Król – dwukrotnie mistrzostwo, dwukrotnie na podium 2. i 3. miejsce, Tomasz Wisła – dwukrotnie mistrzostwo. Dla celów statystycznych przytoczę jedynie, że czterokrotnie byłem drugi, a w ostatnich zawodach trzeci. W tabeli punktowej zawodów rozgrywanych od 2015 r., prowadzą Marianna Szczypka i Marek Wisła – po 14 pkt., tuż za nimi Jarosław Król 13 pkt., na trzecim miejscu Mariola Powroźna z 12 pkt.
Prezesi na Pradziadzie: Karel Daniel (CZ), Marek Wisła, Wojciech Hildebrand, Ladislav Stodola (SK)
Bez wątpienia, ostatnie mistrzostwa zakończyły się sporym sukcesem, gdyż wystartowało 21 zawodników i to z trzech krajów, a wszyscy bez kontuzji dotarli do mety. W organizacji nabyliśmy doświadczenia, nie wspominając już o doskonałej współpracy z Izbą Czeską i Słowacką. Mimo, że przygotowanie imprezy sportowej na odcinku 60 km jest logistycznie bardzo ciężkie, dzięki wsparciu Izby Krajowej udało się przeprowadzić zawody zapewniając profesjonalne przygotowanie, zabezpieczenie i oprawę ceremonii zakończenia Ultramaratonu. Pozostaje mieć nadzieję, że ta wyjątkowa, jedyna na świecie tego typu impreza sportowa będzie nadal popularna wśród lekarzy weterynarii i znajdą się chętni do kontynuowania biegów długodystansowych oraz chodu po górskich szlakach.
Marek Wisła
Komandor Zawodów