Gerard Król
zm. 4 stycznia 2020 r.
ur. 10 maja 1943 r. w Opolu, pochodził z wielodzietnej, pobożnej rodziny, w której przywiązywano dużą wagę do wykształcenia. Jego dwaj bracia zostali księżmi, trzeci był dyrektorem zakładów mięsnych, a jego ojciec był rzemieślnikiem - uznanym rzeźnikiem, który prowadził tanią jatkę. Pracując u ojca, uczęszczał jednocześnie do Liceum wieczorowego w Opolu, a po maturze swoją przyszłość związał z Weterynarią. Studia rozpoczął na Wyższej Szkoły Rolniczej we Wrocławiu. Mieszkał na stancji, na Biskupinie. W czasie studiów będąc opiekunem roku z ramienia Zrzeszenia Studentów Polskich – namawiał młodszych kolegów do rzetelnej i systematycznej nauki, to stało się jego dewizą na całe życie.
Wydział Weterynaryjny ukończył w 1968 r. Staż odbywał na Opolszczyźnie w Karczowie, Ośrodku Hodowli Zarodowej w Głogówku, Krapkowicach i Wojewódzkim Zakładzie Weterynarii w Opolu. To szerokie, praktyczne przygotowanie do zawodu pozwoliło objąć 1 grudnia 1970 r. stanowisko ordynatora w PZLZ Polska Nowa Wieś. Lecznica ta była małym budynkiem mieszkalnym, z dwoma pomieszczeniami weterynaryjnymi, mieszkaniem dla lekarza i służbowym mieszkaniem dla stażystów, techników, do tej służbówki wchodziło się przez mieszkanie dr Króla. Wyszkolił wielu stażystów, przekazując im swoje bogate doświadczenie, dzieląc się wiedzą. Był na każde zawołanie, miał świadomość misji związanej z pracą lekarza weterynarii. Bez względu na porę dnia i roku odbierał telefon i jechał w teren pomagając chorym zwierzętom. Operował wiele zwierząt z wypadków drogowych. Wstawał już o 5:00 rano, był w terenie do 12:00, potem obiad, lekki odpoczynek i pracował po południu. Aniela, jego żona pomagała prowadzić lecznicę była sekretarką, pilnowała porządku, załatwiała wiele rzeczy niezbędnych do funkcjonowania lecznicy.
Był myślącym człowiekiem, rozważnym i pomocnym, na którego zawsze można liczyć. Miał wiele zainteresowań. Z żoną Anielą prowadził hodowlę owczarków niemieckich i jamników. Działał bardzo aktywnie w Związku Kynologicznym, będąc wiceprzewodniczącym ds. hodowlanych, komisarzem wystaw międzynarodowych. Jego doświadczenie kynologiczne i zawodowe było wzorem do naśladowania, wykształcił rzesze kynologów. W tamtych czasach mówiło się, że Opole znane jest z Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu i międzynarodowej wystawy psów. Po prywatyzacji Weterynarii w 1990 r. prowadził zakład leczniczy dla zwierząt. Wybudował lecznicę weterynaryjną w Półwsi, rozbudował również lecznicę w Polskiej Nowej Wsi. Swoją zawodową pasją zaraził dzieci, córki Estera i Izabela poszły w jego ślady są lekarzami weterynarii.
Za swoją działalność i sumienną pracę został odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi w 1977 r., Srebrnym Krzyżem Zasługi w 1985 r., wyróżniony medalami resortowymi: Zasłużony Pracownik Rolnictwa 1979 r.; Za wzorową pracę w Służbie Weterynaryjnej 1982 r.; Zasłużony Opolszczyźnie 1984 r., otrzymał również tytuł Zasłużonego Obywatela Miasta Opola 2016 r. Z okazji 100-lecia Służby Weterynaryjnej w 2019 r. otrzymał gratulacje i wyróżnienie za wzorową pracę. Za wieloletnią działalność w Związku Kynologicznym otrzymał brązową, srebrną i złotą Odznakę Honorową.
Dziś odszedł na wieczny dyżur.
W tym miejscu proszę Rodzinę żonę Anielę, córki Izabelę, Esterę i Judytę o przyjęcie wyrazów głębokiego współczucia, zapewniając, że ŚP. Gerard pozostaje w naszych sercach jako wspaniały kolega, jako szlachetny przyjaciel, jako dobry człowiek.
Mowa pożegnalna wygłoszona przez prezesa Marka Wisłę podczas pogrzebu 9 stycznia 2020 r.