Bronisław Rak

zmarł 18 sierpnia 2021 r.

urodzony 20 listopada 1931 r. w Rudnikach, wsi położonej w powiecie zawierciańskim, jako syn Władysława i Marianny. Szkołę podstawową rozpoczął w 1938 r. Po rozpoczęciu wojny,  w 1940 r. Niemcy aresztowali jego ojca, osadzając go w obozie w Kędzierzynie, natomiast matkę uwięziono w Pszczynie. Jako dziewięcioletni chłopiec musiał uciekać na Kielecczyznę, tam został przygarnięty przez wujostwo. Jego wujowie działali w Armii Krajowej i Batalionach Chłopskich, jeden z nich, bezpośredni opiekun został zamordowany przez hitlerowców wraz z grupą partyzantów. Od 1942 r. wielokrotnie, ryzykując życiem, przekraczał granicę między położonym na obszarze III Rzeszy Zagłębiem a ziemią kielecką, przenosząc jedzenie dla rodziny ojca. W czasie wojny uczęszczał do czteroklasowej szkoły podstawowej, którą ukończył w 1942 r. Po wojnie powrócił do domu, jego rodzice również, jednak ojciec niedługo potem zmarł. Ponownie zaczął uczęszczać do szkoły podstawowej, następnie do Liceum Ogólnokształcącego w Zawierciu. W 1951 r. rozpoczął studia na Wydziale Weterynarii Wyższej Szkoły Rolniczej we Wrocławiu, kończąc dyplomem lekarza weterynarii w 1957 r. W trakcie studiów aktywnie działał w Akademickim Związku Sportowym uprawiając wioślarstwo i narciarstwo. Pływał w ósemkach ze sternikiem, będąc członkiem kadry narodowej, reprezentując wielokrotnie barwy Polski na arenie międzynarodowej. Był świetnym zawodnikiem, jednak musiał zrezygnować z wyjazdu na Igrzyska Olimpijskie w Melbourne w 1956 r. – gdyż z przyczyn finansowych nie mógł przerwać studiów.

W 1957 r. jako pracownik Wojewódzkiego Zakładu Weterynarii  w Opolu rozpoczął staż w Powiatowym Zakładzie Weterynarii w Kędzierzynie-Koźlu, następnie pracował w Głubczycach. Tutaj przeszedł wszystkie szczeble karier zawodowej, pracując jako asystent, ordynator, potem kierownik lecznicy. W latach 1963 – 1968 był nieetatowym zastępcą Powiatowego Lekarza Weterynarii,  a od 1975 r. był powiatowym, potem rejonowym lekarzem weterynarii - do 1992 r., kiedy przeszedł na emeryturę. Jego zasługą było zwalczenie wielu chorób zakaźnych zwierząt jak pryszczyca, gruźlica, bruceloza bydła. Jako szef był wymagający i  zdyscyplinowany. Szanowany w środowisku weterynaryjnym za swoje opanowanie, upór, rozsądek i koleżeńskość. Potrafił  rozwiązywać sprawy z namysłem a Weterynaria była jego pasją, jego życiem. Interesował się bieżącymi wydarzeniami i polityką.

Z żoną Marią wychował córkę Katarzynę i syna Sławomira, którzy zostali lekarzami.

Za aktywną działalność otrzymał odznaczeni państwowe i resortowe m. in. Srebrny Krzyż Zasługi, Zasłużony Pracownik Rolnictwa, Medal 40-lecia Polski Ludowej.

Poniżej pożegnanie od Rodziny Śp. Bronisława Raka

Bronisław Rak

Powiatowy Lekarz Weterynarii w Głubczycach

Nasz kochany Tato, Dziadek i Pradziadek

Dr Bronisław Rak i jego ukochana żona Dr Maria Rak, lekarz pediatra, przyjechali do Głubczyc w 1957 r., zaraz po ukończeniu studiów weterynarii i medycyny we Wrocławiu. Oboje pracowali w Głubczycach przez wiele lat, Dr Maria Rak zmarła nagle w 1986 r.  Nasz Tato był powiatowym lekarzem weterynarii w Głubczycach przez wiele lat i przeszedł na emeryturę w 1992 r. Bronisław i Maria mieli troje dzieci Ewę, Hanię i Sławka.

Dr Bronisław Rak był bardzo dobrym fachowcem i specjalistą w zwierzęcych chorobach zakaźnych, Weterynaria była jego pasją i dumą.  Jako powiatowy lekarz weterynarii w Głubczycach był bardzo dobrze znany wśród rolników i dyrektorów kombinatów, jako twardy, ale dobry szef weterynarii i fachowiec na którego opinie i radę zawsze można było liczyć. Weterynaria i jego praca zostały jego pasją do końca życia; w ostatnie dni jego życia, kiedy ze mną rozmawiał, dalej wspominał swoja pracę w Kombinatach w Kietrzu i Głubczycach, i walkę z chorobami zakaźnymi u zwierząt, na przykład pryszczycą. Nasz Tato też lubił budować, w czasach kiedy było trudno on materiały budowlane, jako powiatowy lekarz weterynarii, odbudował i powiększył lecznice weterynaryjne w Głubczycach i inne lecznice w powiecie głubczyckim.

Nasz Tato lubił sport, jako student weterynarii, we Wrocławiu, w latach pięćdziesiątych, był biegaczem, narciarzem i wioślarzem (czwórki i ósemki). Pamiętam, że zawsze wspominał o zakwalifikowaniu się do reprezentacji polskiej we wioślarstwie na olimpiadę w Melbourne, i jako dzieci bawiliśmy się jego medalami z różnych wioślarskich zawodów.

Córka - Katarzyna Hanna Rak-Tkaczuk, lekarz medycyny, Professor of Medicine University of Maryland Cancer Center w Baltimore Maryland i Syn, Sławomir Rak, lekarz pediatra specjalista z diabetologii wychowali się tutaj w Głubczycach i ukończyli Liceum Ogólnokształcące w Głubczycach.

Sławomir Rak i jego żona Agata Kossowska-Rak, zamieszkali w Opolu, gdzie dalej pracują i mieszkają. Hania i jej mąż Edmund Tkaczuk, wyjechali do Stanów Zjednoczonych po ukończeniu studiów medycznych we Wrocławiu, i zamieszkali w Baltimore, Maryland, gdzie oboje pracują w swoich zawodach.

Wnuczka - Maria (Mimi) Tkaczuk-Knupp, córka Ediego i Hani urodziła się i mieszkała w Głubczycach z swoją babcią i dziadkiem, aż do wyjazdu do Stanów w 1984 r. Mimi pracuje jako pielęgniarka operacyjna, w Annapolis Maryland, i mieszka z mężem, Aaronem Knupp w okolicach Baltimore. 

Wnuk - Andrzej Tomasz Tkaczuk jest lekarzem specjalistą z otolaryngologii i pracuje w Emory University, Atlanta Georgia, Andrzej, jego żona Allison Austin-Tkaczuk i córka Marina mieszkają w Decatour, Georgia.

Nasz Tato i Dziadek był bardzo przywiązany i kochał swoje wnuki. Mimo odległości, Dziadek przyjeżdżał do Stanów Zjednoczonych co roku, przez wiele lat, aby zobaczyć swoje ukochane wnuki. W Stanach Dziadek zawoził Mimi i Andrzeja do szkoły, na lekcje muzyki i na różne sportowe zajęcia. Mimi i Andrzej, byli bardzo przywiązani i uwielbiali swojego dziadka, ich koleżanki i koledzy w Stanach też zawsze wspominają naszego Dziadka.

Ja, i mój mąż Edmund jesteśmy bardzo szczęśliwi ze nasza córka Maria (Mimi) Tkaczuk-Knupp, jej mąż Aaron Knupp i nasz syn Andrew Tkaczuk, są tutaj na pogrzebie naszego Taty i Dziadka. Edmund i Ja jesteśmy bardzo szczęśliwi ze byliśmy w Polsce bardzo niedawno w sierpniu i zobaczyliśmy Tatę na krótko przed śmiercią i wiem ze Tato był szczęśliwy, jak zawsze kiedy był z jego dziećmi i rodzina.

Tato, Dziadku i Pradziadku, kochamy cię na zawsze.

And we will miss you.

Hania Edi Sławek Agata Mimi Aaron Andrew Allison i Mariana

Licznik

Odsłon artykułów:
1415258
Joomla 3.0 Templates - by Joomlage.com